piątek, 26 listopada 2010

Mixtape - Black Metal


Spadł pierwszy śnieg, idzie zima. Idealna sceneria by przypomnieć sobie stare black-metalowe hity. No właśnie, z czym wam się kojarzy black metal? Pewnie pierwsze skojarzenie to umalowani faceci którzy drą się do mikrofonu na tle niezrozumiałego napierdalania i pentagramów w tle. Postaram się zmienić to wyobrażenie. Musicie tylko chcieć. Ci którym lojalność wobec linii światopoglądowej Porcysa/Screenagers nie pozwala słuchać takich rzeczy (są tacy ludzie): pomyślcie sobie ,że słuchacie składanki pt "experimental noise" czy coś w tym stylu. Wybrane utwory to typowy "true" black metal - kilka klasycznych black metalowych wymiataczy + kilka osobistych, mniej znanych faworytów. Wybierając utwory na składankę starałem się pokazać jak różnorodny może być black metal (nawet ograniczony do kawałków głównie z II fali).

1. Gorgoroth - Revelation of Doom - Norweski zespół o którym było głośno kilka lat temu z okazji ich kontrowersyjnego koncertu w studiu Krakowskiej Telewizji Polskiej (nagrywali tam dvd). Kontrowersje były wywołane obrazoburczą scenografią składającą się z odciętych baranich głów, ukrzyżowanych nagich kobiet, zasieków i hektolitrów sztucznej krwii. No dobrze - pomyślicie "co za debile", ale czy może być lepsza scenografia do takiej muzyki ;) no i jeszcze ciekawostka na koniec. Wokalista zespołu jest gejem - do tego jest w związku z projektantem mody (lol).
2. Mayhem - Pure Fucking Armagedon - tytuł mówi chyba wszystko. Podobno koncerty Mayhem były tak brutalne ,że do końca było w stanie wytrwać tylko kilku śmiałków (wokalista okaleczał się na scenie, dochodziło do wielu aktów przemocy - nie tylko muzycznej). Nagranie dokonane podczas koncertu w Leipzig na początku lat 90 dobrze obrazuje tę dziką atmosferę. No i dla niektórych może to być pierwszy kontakt z black metalowym lo-fi
3. Morbid - Disgusting Semla - Zespół znany głównie za sprawą swojego wokalisty - Deada - który później zasilił szeregi Mayhem. Dead to temat na osobny wpis - była to niezwykle barwna postać o której możecie poczytać chociażby tutaj. Wróćmy do muzyki: morbid pod przykrywką niedbałego kasetowego brzmienia skrywa naprawdę intrygujące melodie będące połączeniem wczesnego death metalu z wpływami Celtic Frost.
4. Aura Noir - Iron Night/Torment Storm - Zespół w którym na gitarze gra najbardziej niedoceniony gitarzysta metalowego świata czyli Blasphemer (w późniejszych czasach dołączył do Mayhem). Aura Noir łączy klasyczny thrash w stylu Slayera z wpływami Celtic Frost/Venom. Zespół tworzy naprawdę smakowite riffy. Zwróćcie uwagę na końcówkę utworu - mistrzostwo świata!
5. Infernal War - Spill The Dirty Blood Of Jesus - jedyny polski zespół na składance - jak na ironię, pochodzący z Częstochowy. Ci panowie wiedzą co to znaczy bezlitośnie wściekłe nakurwianie. Początkowo zespół był związany ze sceną NSBM ale panowie zmądrzeli i przestali bawić się w złych nazistów.
6. Mayhem - From The Dark Past - nagranie z legendarnego "De Mysteriis Dom Sathanas" albumu owianego legendą, któremu niebawem przyjrzymy się w "wykopaliskach". Ten kawałek to absolutny majstersztyk - nie tylko w kategorii "black metal". Już sam otwierający riff sprawia ,że przenosimy się prosto do piekła.
7. Burzum - Dunkelheit - Postać Varga Vikernessa znana jest chyba nie tylko fanom gatunku, podobno miał powstać film będący biografią Burzum w którym główną rolę zagrać miał... Robert Pattinson. Ale spoważniejmy na chwilę - "Dunkelheit" to przykład na to ,że black metal może być bardzo wyrafinowaną muzyką. Varg nagrywał te płytę już gdy siedział za kratkami - do dyspozycji miał tylko najtańsze możliwe środki (wokal brzmi jakby był nagrywany na mikrofon od skype'a). Mimo to udało się mu nagrać niezwykle porywający i eklektyczny album którego "Dunkelheit" jest zdecydowanym highlightem. Sami się przekonajcie - to naprawdę jest shoegaze.
8. Darkthrone - Skald Av Satans Sol - Norweski duet bardzo często lubi zmieniać estetykę. Tutaj przedstawiam utwór z ich najbardziej klasycznego okresu twórczości. Transowe riffy, szybkość i przede wszystkim melodie czerpiące garściami z... muzyki klasycznej. Nie ma tutaj mowy o jakimś patetyźmie na siłę. Muzyka Darkthrone jest jednocześnie minimalistyczna i potężna.
9. 1349 - Internal Winter - niezwykle ciekawa złożona i wielowątkowa kompozycja. Jeden z najbardziej potężnych utworów jakie znam. Zwróćcie uwagę na niesamowitą grę perkusisty (na garach gra frost - również członek Satyricon) oraz końcówkę. Nie do opisania! Swoją drogą 1349 to rok, w którym czarna śmierć dotarła do Norwegii. Zupełnie serio zapewniam ,że to rejony 9.0 wogóle.
10. Burzum - Jesus Tod - ten utwór, podobnie jak "Dunkelheit" pochodzi z albumu "Filosofem". O ile w poprzednim utworze mogliśmy mówić o takic rzeczach jak shoegaze to tuaj pojawia się dodatkowo krautrock. czytając wywiady z Vikernessem możemy się dowiedzieć ,że nasz bohater ma w sumie ubogi muzyczny gust bowiem ogranicza się tylko i wyłącznie do "Aryjskiej muzyki" (pod tym stwierdzeniem kryją się kolejne niespodzianki: Kraftwerk, Neu! i... The Cure - tak ten człowiek naprawdę jest dziwny). Zaskakujące jest więc, jak bardzo eklektyczna i wyrafinowana muzyka kryje się pod szyldem "burzum". Zachętą dla "alternatywnych ludzi, którzy nie słuchają black metalu" niech będzie to ,że Thurston Moore (giatrzysta Sonic Youth) jest fanem Burzum.

Download

ps: nawet wielkość pliku ułożyła mi się w 66,6mb to zły (w sensie evil) znak!

1 komentarz: