niedziela, 31 marca 2013

Wykopaliska #40

Infinite Body - From Now on We're Weightless Here 9/10

Image Hosted by ImageShack.us


Piękna EPka mojego ulubionego ostatnio ambientowca. Wyśniony dźwiękowy pejzaż. Spacer o świcie gdzieś w wymyślonym wschodnim mieście. Czułe dźwięki, trafiona częstotliwość.

Link w komentarzu

Ride - Going Blank Again 8/10

Image Hosted by ImageShack.us


Druga płyta najbardziej niedocenionego szugejzowego giganta. Album pochodzi z roku 1992 i może całościowo nie jest aż tak dobry jak debiut (przeskoczyć "Nowhere" to zadanie któremu podołało chyba tylko MBV) ale zawiera kilka niekwestionowanych momentów. Np otwierające "Leave Them All Behind" jest ostatnio moim hitem #1 jeśli chodzi o kawałki do długich lub nietrzeźwych spacerów. Wejście gitary w tym numerze jest dla mnie esencją bossostwa. jeśli nie znacie - musicie to zmienić.

Link w komentarzu

Naked On The Vague - Heaps Of Nothing 7/10

Image Hosted by ImageShack.us


Australijski zespół którym już dawno temu się tutaj jarałem. Ostatnio mi się o nich przypomniało, chyba przy okazji tej podłej, nieludzkiej zimy. Zawartość "Heaps Of Nothing" to przygniatająco ponury lo-fi trip. Smutne drzewa, smutek w sercu i te sprawy. Mocna rzecz.

Link w komentarzu

Tyler, The Creator - IFHY



Kilka postó temu tłumaczyłem dlaczego nigdy nie rozumiałem rapsów albo w ogóle terenów okołorapsowych. Cóż, taka moja biografia i otoczenie, że rapsów z bardzo mikroskopijnymi wyjątkami po prostu nie rozumiem. Ostatnio jednak trafił mi w uszy naprawdę dobry track. Nawet go tu wrzucę. A to jest naprawdę nobilitacja.