poniedziałek, 28 października 2013
I Scream Ice Cream - Trust Tissue
Oż w morde to jest doskonałe. Ten numer perfekcyjnie oddaje "klimat 2007 roku" o którym ostatnio gadałem z gitarzystą jednego z moich składów. Po prostu posłuchajcie. Wow. Swoją drogą zrobił to jeden z typów, który udzielał się w Junior Senior - konkretnie chodzi o Juniora.
czwartek, 5 września 2013
Belong - Same Places
strasznie trudno znaleźć to w internetach. po prostu obejrzyjcie i posłuchajcie.
poniedziałek, 2 września 2013
Polecam i pozdrawiam
Od dłuższego czasu regularne pisanie przychodzi mi z trudnością. Jest to połączone z refleksją na temat naszych czasów, bowiem trudno jest się skupić na czymkolwiek dłużej niż trzydzieści sekund. Postanowiłem jednak zebrać się w sobie i zrobić jakiś dłuższy wpis w którym opowiem o kilku ciekawych rzeczach jakie ostatnio (w ciągu ostatniego pół roku) odkryłem, bądź które podsunęli mi znajomi. Zaczynamy.
Nu Sensae
Zespół, który sprawił, że nawet taki centuś, szkot i dusigrosz jak ja postanowił wybrać się na pierwszą w życiu wycieczkę do Berlina tylko po to by zobaczyć jakiś punkowy skład z Kanady. Kupiłem nawet ich koszulkę. Ich koncert był fenomenalny - grali w zaskłotowanym opuszczonym mieszkaniu na Kreuzbergu siejąc bezlitosną zagładę. Mówię to oficjalnie - Nu Sensae jest najlepszym koncertowo obecnie istniejącym zespołem punk rockowym. Obczajcie ich drugą płytę - słucham jej prawie codziennie. Przy okazji chciałbym napisać, że berlin jest bardzo ciekawym miejscem ze śweitnymi targami staroci. Przy naprawdę niewielkich pieniądzach można kupić prawdziwe cuda! No i browar można pić w parku na pełnym luzie.
Dead Mellotron
Zespół znaleziony przez kompletny przypadek w nieskończonym oceanie youtube'owych klipów. Jakiś czas temu wrzucałem na bloga jeden z ich kawałków. Nie jest to jakieś niesamowicie odkrywcze granie jednak dla mnie uzupełnia brakującą lukę między Deerhunterem a Ringo Deathstarr. Słucha się tego nieprzeciętnie dobrze. Jeśli kiedykolwiek w moim życiu stanie się jeszcze coś ciekawego to z pewnością powiązę tę muzykę z tym czymś.
Dollar
To jest płyta z gatunku tych, które nieświadomie przerzucasz w kartonie ze szmirą za 2zł nie wiedząc ile tracisz. Trzeci album brytyjskiego Dollara to kawałek naprawdę niezłego, przemyślanego popu.
Pink Playground
Jest oczywistym, że zespół Pink Playground nie wnosi zupełnie nic odkrywczego do historii światowej muzyki. Jest jednak w ich graniu coś niezwykłego, ten rodzaj magii, który sprawia, że nagle mamy ochotę wstać z łóżka o 4 nad ranem i jechać w nieznane. Zespół dla ultrasów MBV. Kocham takie dźwięki.
Melody's Echo Chamber
Bezlitośnie cudowne
Cult Ritual
Ciężkie gówno. Prawie każdy ich numer to bezlitosny walec z doklejonym jakimś fantastycznym motywem jak np w przypadku powyżej. Mocno polecam wszystkim potrzebującym jakiś brutalnych dźwięków.
Stockinger
"Pukłem i spierdalam Karol Stockinger". Dlaczego ja to tutaj wrzucam?
Złota Jesień
No i bonus na koniec. Podróżując w te wakacje sporo z Graveyard Drug Party zagraliśmy ostatnio koncert z najlepszym młodym polskim zespołem jaki kiedykolwiek słyszałem. Niestety nie mają póki co żadnych nagrań a jedyne co o nich wcześniej wiedziałem to tyle, że na swoim ostatnim koncercie powybijali szyby w knajpie w której grali przez co nie mogli grać przez trzy miesiące bo musieli spłacać szkody. Sprawa wygląda tak, że niesamowicie trudno opisać mi to co gra Złota Jesień. Na pewno jest to coś zupełnie nowego czego wcześniej NIGDY nie słyszałem. Brzmiało to jak bardzo jasny, transowy noise ubrany w abstrakcyjne piosenkowe formy pełne nieokiełznanej energii. Zrobię wszystko by sprowadzić ich do poznania. Musicie ich usłyszeć!
Nu Sensae
Zespół, który sprawił, że nawet taki centuś, szkot i dusigrosz jak ja postanowił wybrać się na pierwszą w życiu wycieczkę do Berlina tylko po to by zobaczyć jakiś punkowy skład z Kanady. Kupiłem nawet ich koszulkę. Ich koncert był fenomenalny - grali w zaskłotowanym opuszczonym mieszkaniu na Kreuzbergu siejąc bezlitosną zagładę. Mówię to oficjalnie - Nu Sensae jest najlepszym koncertowo obecnie istniejącym zespołem punk rockowym. Obczajcie ich drugą płytę - słucham jej prawie codziennie. Przy okazji chciałbym napisać, że berlin jest bardzo ciekawym miejscem ze śweitnymi targami staroci. Przy naprawdę niewielkich pieniądzach można kupić prawdziwe cuda! No i browar można pić w parku na pełnym luzie.
Dead Mellotron
Zespół znaleziony przez kompletny przypadek w nieskończonym oceanie youtube'owych klipów. Jakiś czas temu wrzucałem na bloga jeden z ich kawałków. Nie jest to jakieś niesamowicie odkrywcze granie jednak dla mnie uzupełnia brakującą lukę między Deerhunterem a Ringo Deathstarr. Słucha się tego nieprzeciętnie dobrze. Jeśli kiedykolwiek w moim życiu stanie się jeszcze coś ciekawego to z pewnością powiązę tę muzykę z tym czymś.
Dollar
To jest płyta z gatunku tych, które nieświadomie przerzucasz w kartonie ze szmirą za 2zł nie wiedząc ile tracisz. Trzeci album brytyjskiego Dollara to kawałek naprawdę niezłego, przemyślanego popu.
Pink Playground
Jest oczywistym, że zespół Pink Playground nie wnosi zupełnie nic odkrywczego do historii światowej muzyki. Jest jednak w ich graniu coś niezwykłego, ten rodzaj magii, który sprawia, że nagle mamy ochotę wstać z łóżka o 4 nad ranem i jechać w nieznane. Zespół dla ultrasów MBV. Kocham takie dźwięki.
Melody's Echo Chamber
Bezlitośnie cudowne
Cult Ritual
Ciężkie gówno. Prawie każdy ich numer to bezlitosny walec z doklejonym jakimś fantastycznym motywem jak np w przypadku powyżej. Mocno polecam wszystkim potrzebującym jakiś brutalnych dźwięków.
Stockinger
"Pukłem i spierdalam Karol Stockinger". Dlaczego ja to tutaj wrzucam?
Złota Jesień
No i bonus na koniec. Podróżując w te wakacje sporo z Graveyard Drug Party zagraliśmy ostatnio koncert z najlepszym młodym polskim zespołem jaki kiedykolwiek słyszałem. Niestety nie mają póki co żadnych nagrań a jedyne co o nich wcześniej wiedziałem to tyle, że na swoim ostatnim koncercie powybijali szyby w knajpie w której grali przez co nie mogli grać przez trzy miesiące bo musieli spłacać szkody. Sprawa wygląda tak, że niesamowicie trudno opisać mi to co gra Złota Jesień. Na pewno jest to coś zupełnie nowego czego wcześniej NIGDY nie słyszałem. Brzmiało to jak bardzo jasny, transowy noise ubrany w abstrakcyjne piosenkowe formy pełne nieokiełznanej energii. Zrobię wszystko by sprowadzić ich do poznania. Musicie ich usłyszeć!
środa, 21 sierpnia 2013
Jakub Lemiszewski - 30 Minut
Rzecz powstała w ramach “projektu 30” gdzie każdy z uczestników miał 30 dni na nagranie 30 minutowej płyty. “30 minut” to wyprawa w świat wspomnień i wyobraźni. Maluchy na ulicach i głowa w chmurach. Dosyć zróżnicowane stylistycznie. Trudne do prostego otagowania.
01 '91
02 Wspomnienia Grzesia
03 Niedzielne Popołudnie
04 Niepewność
05 My Dirty Shoes
06 Diana VHS
07 Crack House
08 Video Violence
09 Disco
10 Fałszywa Próżnia
11 Honey Girl
Download
sobota, 17 sierpnia 2013
czwartek, 1 sierpnia 2013
Off Festival 2013 - Na co się wybrać. Lemiszowy poradnik. Part III
NIEDZIELA
How How vs Babadag
Oba projekty ładne, wybiorę jednak How How.
Gówno vs Ampacity
Chłopaki z Gówna są mega spoko, wiem jak ważny jest dla nich występ na WIELKIEJ SCENIE więc głupio byłoby mi go przepuścić. Jakby co Ampacity też daje radę.
Rebeka vs Sam Amidon
Rebeke widziałem już bilion razy więc wybieram Sama z banjo.
Tres B vs Autre Ne Venut
Nie wiem, chyba Tres B. Wychodzi ze mnie GITAROWY KONSERWATYSTA. Może zacznę pisać do Teraz Rocka.
Japandroids vs John Grant
Japandroids widziałem chyba ze dwa razy i nigdy mnie nie rozwalili ale wiem, że będę musiał iść na ten koncert. Wiem, że mnie tam wszyscy wyciągniecie. Może nie będzie tak źle jak ostatnio.
Molesta vs Fucked Up
Jeden z większych dylematów tegorocznego Offa. Z jednej strony Slayer polskiego rapu ze swoim najlepszym albumem z drugiej zespół, który chcę zobaczyć już od bardzo dawna. Pomóżcie. Póki co chyba wybieram Fucked Up.
Super Girl & Romantic Boys vs Thee Oh Sees
Podziemna plotka mówi, że podobno Super Girl & Romantic Boys mają niedługo zagrać na Rozbracie. Odpuszczam zatem ich koncert i wybieram się na garażową zagładę w wykonaniu Thee Oh Sees.
Deerhunter vs Fire!
Fire! To naprawdę ciekawy jazz, przegrywają niestety w moim prywatnym rankingu z Deerhunterem - jednym z najwybitniejszych współczesnych trve indie składów. Ps: pozdro dla Łukaszka - idziemy pod scenę.
Goat vs Eric Copeland
Wybieram skandynawski Afrobeat. To musi być dobre na żywo skoro niszczy już na albumie.
My Bloody Valentine vs Mykki Blanco
No dobra, muszę tu coś pisać?
John Talabot vs Veronica Falls
Prawdopodobnie wyjdę kompletnie zniszczony emocjonalnie po koncercie MBV. Trudno przewidzieć na co będę mieć bardziej ochotę, wydaje mi się, że może wygrać John Talabot. Z drugiej strony...
How How vs Babadag
Oba projekty ładne, wybiorę jednak How How.
Gówno vs Ampacity
Chłopaki z Gówna są mega spoko, wiem jak ważny jest dla nich występ na WIELKIEJ SCENIE więc głupio byłoby mi go przepuścić. Jakby co Ampacity też daje radę.
Rebeka vs Sam Amidon
Rebeke widziałem już bilion razy więc wybieram Sama z banjo.
Tres B vs Autre Ne Venut
Nie wiem, chyba Tres B. Wychodzi ze mnie GITAROWY KONSERWATYSTA. Może zacznę pisać do Teraz Rocka.
Japandroids vs John Grant
Japandroids widziałem chyba ze dwa razy i nigdy mnie nie rozwalili ale wiem, że będę musiał iść na ten koncert. Wiem, że mnie tam wszyscy wyciągniecie. Może nie będzie tak źle jak ostatnio.
Molesta vs Fucked Up
Jeden z większych dylematów tegorocznego Offa. Z jednej strony Slayer polskiego rapu ze swoim najlepszym albumem z drugiej zespół, który chcę zobaczyć już od bardzo dawna. Pomóżcie. Póki co chyba wybieram Fucked Up.
Super Girl & Romantic Boys vs Thee Oh Sees
Podziemna plotka mówi, że podobno Super Girl & Romantic Boys mają niedługo zagrać na Rozbracie. Odpuszczam zatem ich koncert i wybieram się na garażową zagładę w wykonaniu Thee Oh Sees.
Deerhunter vs Fire!
Fire! To naprawdę ciekawy jazz, przegrywają niestety w moim prywatnym rankingu z Deerhunterem - jednym z najwybitniejszych współczesnych trve indie składów. Ps: pozdro dla Łukaszka - idziemy pod scenę.
Goat vs Eric Copeland
Wybieram skandynawski Afrobeat. To musi być dobre na żywo skoro niszczy już na albumie.
My Bloody Valentine vs Mykki Blanco
No dobra, muszę tu coś pisać?
John Talabot vs Veronica Falls
Prawdopodobnie wyjdę kompletnie zniszczony emocjonalnie po koncercie MBV. Trudno przewidzieć na co będę mieć bardziej ochotę, wydaje mi się, że może wygrać John Talabot. Z drugiej strony...
Off Festival 2013 - Na co się wybrać. Lemiszowy poradnik. Part II
SOBOTA
Semantik Punk vs Frozen Bird
O ile będzie mi się chciało iść o tej porze na koncerty wybiorę zdecydowanie Semantik Punk. Dużo słyszałem o tej kapeli i jej charakterystycznym brzmieniu. Frozen Bird niestety nie ma nic szczególnie interesującego do pokazania.
Trupa Trupa vs Piotr Kurek
Zdecydowanie Piotr Kurek. Miałem na jego koncert wybrać się już sto razy teraz już nie mam wymówki. Wszystkie projekty Kurka brzmią świeżo i ponętnie, zakładam, że jego występ będzie co najmniej ok.
Bisz/B.O.K vs Nathalie and the Loners
Chyba wybiorę Natalię, mimo, że ostatnio w końcu przekonałem się do rapsów [w sumie za sprawą Molesty]. Żaden z zespołów grających o tej porze nie rozsadza czaszki ale kto wie, na żywo niektóre rzeczy mogą zaskoczyć.
Ul/KR vs Furia
FURIA!!! Nie rozumiem tego megahajpu na UL/KR.
Metz vs Glass Animals
No dobra, tutaj nie mam już najmniejszego cienia wątpliwości. Między innymi dla Metz jadę na ten festiwal. Jak to nie będzie dobry koncert to stawiam browary wszystkim uczestnikom Offa. Wyczuwam możliwą powtórkę z Pissed Jeans.
Merchandise vs KTL
Merchandise to zespół, który chcę zobaczyć już od momentu gdy usłyszałem ich po raz pierwszy 3 lata temu. Świeże spojrzenie na shoegaze, świetne kompozycje, odrębny, zimny psychodeliczny klimat. KTL brzmi ciekawie jednak przegrywa w przedbiegach z Merchandise.
The Paradise Bangkok Molam International vs Jens Lekman
Wybieram egzotykę.
Brutal Truth vs Mark Fell
Hipstery niech idą się hipstrzeyć przy zimnych dźwiękach. Ja wybieram piekło w wykonaniu Brutal Truth. No kurwa to będzie miazga.
The Walkmen vs Julia Holter
W sumie dylemat, wygrywa jednak The Walkmen. Z prostego powodu - ich koncert na dużej scenie o 22:00 będzie po prostu idealnym miejscem dla tego zespołu.
Bohren Und Der Club Of Gore vs Skalpel
Oba projekty mają u mnie wysokie notowania. Wybiorę jednak Bohren Und Der Club Of Gore, ponieważ szanse, że zobaczę Skalpel na żywo poza Offem są całkiem spore.
GY!BE vs Rudi Zygadlo
Widziałem już kiedyś GY!BE z tym, że tak koszmarnie nagłośnione, że nie wiem czy można uznać to za pełną obecność na gigu. Mam zamiar to nadrobić. Jeśli będą przesadnie przynudzać wybiorę się na Rudiego bo brzmi to całkiem ciekawie.
Austra vs Zeni Geva
Na Austrę pójdą wszystkie studentki ASP w promieniu kilkunastu kilometrów. Ja pójdę posłuchać co ma do zaoferowania Zeni Geva, wrzucałem ich tu kiedyś dawno temu.
Holy Other vs Circle
Holy Other. Dobry koniec CIĘŻKIEGO dnia.
Semantik Punk vs Frozen Bird
O ile będzie mi się chciało iść o tej porze na koncerty wybiorę zdecydowanie Semantik Punk. Dużo słyszałem o tej kapeli i jej charakterystycznym brzmieniu. Frozen Bird niestety nie ma nic szczególnie interesującego do pokazania.
Trupa Trupa vs Piotr Kurek
Zdecydowanie Piotr Kurek. Miałem na jego koncert wybrać się już sto razy teraz już nie mam wymówki. Wszystkie projekty Kurka brzmią świeżo i ponętnie, zakładam, że jego występ będzie co najmniej ok.
Bisz/B.O.K vs Nathalie and the Loners
Chyba wybiorę Natalię, mimo, że ostatnio w końcu przekonałem się do rapsów [w sumie za sprawą Molesty]. Żaden z zespołów grających o tej porze nie rozsadza czaszki ale kto wie, na żywo niektóre rzeczy mogą zaskoczyć.
Ul/KR vs Furia
FURIA!!! Nie rozumiem tego megahajpu na UL/KR.
Metz vs Glass Animals
No dobra, tutaj nie mam już najmniejszego cienia wątpliwości. Między innymi dla Metz jadę na ten festiwal. Jak to nie będzie dobry koncert to stawiam browary wszystkim uczestnikom Offa. Wyczuwam możliwą powtórkę z Pissed Jeans.
Merchandise vs KTL
Merchandise to zespół, który chcę zobaczyć już od momentu gdy usłyszałem ich po raz pierwszy 3 lata temu. Świeże spojrzenie na shoegaze, świetne kompozycje, odrębny, zimny psychodeliczny klimat. KTL brzmi ciekawie jednak przegrywa w przedbiegach z Merchandise.
The Paradise Bangkok Molam International vs Jens Lekman
Wybieram egzotykę.
Brutal Truth vs Mark Fell
Hipstery niech idą się hipstrzeyć przy zimnych dźwiękach. Ja wybieram piekło w wykonaniu Brutal Truth. No kurwa to będzie miazga.
The Walkmen vs Julia Holter
W sumie dylemat, wygrywa jednak The Walkmen. Z prostego powodu - ich koncert na dużej scenie o 22:00 będzie po prostu idealnym miejscem dla tego zespołu.
Bohren Und Der Club Of Gore vs Skalpel
Oba projekty mają u mnie wysokie notowania. Wybiorę jednak Bohren Und Der Club Of Gore, ponieważ szanse, że zobaczę Skalpel na żywo poza Offem są całkiem spore.
GY!BE vs Rudi Zygadlo
Widziałem już kiedyś GY!BE z tym, że tak koszmarnie nagłośnione, że nie wiem czy można uznać to za pełną obecność na gigu. Mam zamiar to nadrobić. Jeśli będą przesadnie przynudzać wybiorę się na Rudiego bo brzmi to całkiem ciekawie.
Austra vs Zeni Geva
Na Austrę pójdą wszystkie studentki ASP w promieniu kilkunastu kilometrów. Ja pójdę posłuchać co ma do zaoferowania Zeni Geva, wrzucałem ich tu kiedyś dawno temu.
Holy Other vs Circle
Holy Other. Dobry koniec CIĘŻKIEGO dnia.
środa, 31 lipca 2013
Off Festival 2013 - Na co się wybrać. Lemiszowy poradnik. Part I
Ok, zaczynamy.
PIĄTEK
Teenagers vs Fuka Lata
Wybieram Teenagers. Garażową energię i duch Vivian Girls. Na chłodne elektroniczne podrygi przyjdzie inna pora.
1926 vs Stara Rzeka
Stara Rzeka bo jeszcze nie słyszałem tego projektu na żywo. Płyta mnie zachwyciła jestem ciekaw jak wypadnie na żywo. 1926 też daje radę. Oba projekty oceniam bardzo wysoko.
Drekoty vs Magnificent Mutley
Szczerze mówiąc nie wiem. Chyba bardziej Drekoty bo to jeden z nielicznych w pełni kobiecych składów w tym kraju. Mają dobry klimat i ciepłe, staranne kompozycje.
Hokei vs Hera
Nie znam zespołu Hokei. Here słyszałem i jest to mocna jazzowa rzecz. Pytanie tylko czy kontemplacyjny jazz to coś na co mam ochotę na Offie?
Unkle Acid and the Deadbeats vs Mikal Cronin
Pierwszy karny kutas dla Offa za dwóch tak dobrych wykonawców w tym samym czasie. Unkle Acid gra ciężkie sabbathowe łojenie z nutką kasetowej psychodelii Mikal Cronin zaś pisze cudowne piosenki a jego pierwszą płytę katowałem jak opętany. Nie wiem. Pomóżcie. Wrzucę tu link do Unkle Acid bo mniej znane.
Woods vs Dope Body
Koncert Woods wybrzmi pięknie gdy będzie świecić słońce a wokół utrzymywać się będzie sielankowa atmosfera. Z kolei Dope Body to pierwszy skurwielsko-noise-rockowy skład na którym z pewnością dojdzie do bezwględnych przepychanek. Woods dla dziewczyn a Dope Body dla badassów. Może. To na co się wybiorę będzie zależało od nastroju.
Cloud Nothings vs The Soft Moon
W tym przypadku wybieram ścieżkę noisowej zagłady. Post-Hardcore nigdy mnie nie kręcił i mimo, że doceniam chłopaków z Cloud Nothings na myśl o koncercie Soft Moon wzbiera mój dźwiękowy apetyt. To będzie ciężki trip.
Girls Against Boys vs Buke and Gase
Jak napisałem chwilę wcześniej, post hardcore nigdy mnie nie jarał. Wybiorę zatem Buke and Gase które gra muzykę intrygującą i świeżą.
Wodecki z Mitch & Mitch vs Nite Jewel & Peanut Butter Wolf
COKOLWIEK by nie grało muszę zobaczyć Wodeckiego z Mitchami. Koniec tematu.
The Pop Group vs Guardian Alien
To jest naprawdę cięzki dylemat. Prawdopodobnie to będzie jedyna okazja w moim życiu by zobaczyć Pop Group na żywo a jak wiadomo jest to zespół niesamowicie zasłużony i ciekawy. Z drugiej strony mamy totalnych psycholi, którzy z pewnością zagrają jeden z lepszych gigów tego festiwalu. To naprawdę trudny wybór. Postawię chyba na świeże dźwięki.
The Smashing Pumpkins vs AlunaGeorge
Nie byłem nigdy jakimś specjalnym fanbojem Smashing Pumpkins ale nie przegapię okazji by zobaczyć na żywo ten legendarny skład. AlunaGeorge to całkiem miła i błyskotliwa elektronika jednak nie ma szans żebym wybrał ich koncert.
Blondes vs Laurel Halo
Jeśli będę miał jeszcze siłę na narkotyczne balety wybiorę Blondes. Na pewno. Poczujemy się jak na Majorce.
Shackleton vs The haxan Cloak
Wiem jedno. na pewno nie dotrwam do tej godziny. Gdyby jednak stało się inaczej wybiorę raczej The Haxan Cloak. Dubstepy nigdy mnie nie jarały.
PIĄTEK
Teenagers vs Fuka Lata
Wybieram Teenagers. Garażową energię i duch Vivian Girls. Na chłodne elektroniczne podrygi przyjdzie inna pora.
1926 vs Stara Rzeka
Stara Rzeka bo jeszcze nie słyszałem tego projektu na żywo. Płyta mnie zachwyciła jestem ciekaw jak wypadnie na żywo. 1926 też daje radę. Oba projekty oceniam bardzo wysoko.
Drekoty vs Magnificent Mutley
Szczerze mówiąc nie wiem. Chyba bardziej Drekoty bo to jeden z nielicznych w pełni kobiecych składów w tym kraju. Mają dobry klimat i ciepłe, staranne kompozycje.
Hokei vs Hera
Nie znam zespołu Hokei. Here słyszałem i jest to mocna jazzowa rzecz. Pytanie tylko czy kontemplacyjny jazz to coś na co mam ochotę na Offie?
Unkle Acid and the Deadbeats vs Mikal Cronin
Pierwszy karny kutas dla Offa za dwóch tak dobrych wykonawców w tym samym czasie. Unkle Acid gra ciężkie sabbathowe łojenie z nutką kasetowej psychodelii Mikal Cronin zaś pisze cudowne piosenki a jego pierwszą płytę katowałem jak opętany. Nie wiem. Pomóżcie. Wrzucę tu link do Unkle Acid bo mniej znane.
Woods vs Dope Body
Koncert Woods wybrzmi pięknie gdy będzie świecić słońce a wokół utrzymywać się będzie sielankowa atmosfera. Z kolei Dope Body to pierwszy skurwielsko-noise-rockowy skład na którym z pewnością dojdzie do bezwględnych przepychanek. Woods dla dziewczyn a Dope Body dla badassów. Może. To na co się wybiorę będzie zależało od nastroju.
Cloud Nothings vs The Soft Moon
W tym przypadku wybieram ścieżkę noisowej zagłady. Post-Hardcore nigdy mnie nie kręcił i mimo, że doceniam chłopaków z Cloud Nothings na myśl o koncercie Soft Moon wzbiera mój dźwiękowy apetyt. To będzie ciężki trip.
Girls Against Boys vs Buke and Gase
Jak napisałem chwilę wcześniej, post hardcore nigdy mnie nie jarał. Wybiorę zatem Buke and Gase które gra muzykę intrygującą i świeżą.
Wodecki z Mitch & Mitch vs Nite Jewel & Peanut Butter Wolf
COKOLWIEK by nie grało muszę zobaczyć Wodeckiego z Mitchami. Koniec tematu.
The Pop Group vs Guardian Alien
To jest naprawdę cięzki dylemat. Prawdopodobnie to będzie jedyna okazja w moim życiu by zobaczyć Pop Group na żywo a jak wiadomo jest to zespół niesamowicie zasłużony i ciekawy. Z drugiej strony mamy totalnych psycholi, którzy z pewnością zagrają jeden z lepszych gigów tego festiwalu. To naprawdę trudny wybór. Postawię chyba na świeże dźwięki.
The Smashing Pumpkins vs AlunaGeorge
Nie byłem nigdy jakimś specjalnym fanbojem Smashing Pumpkins ale nie przegapię okazji by zobaczyć na żywo ten legendarny skład. AlunaGeorge to całkiem miła i błyskotliwa elektronika jednak nie ma szans żebym wybrał ich koncert.
Blondes vs Laurel Halo
Jeśli będę miał jeszcze siłę na narkotyczne balety wybiorę Blondes. Na pewno. Poczujemy się jak na Majorce.
Shackleton vs The haxan Cloak
Wiem jedno. na pewno nie dotrwam do tej godziny. Gdyby jednak stało się inaczej wybiorę raczej The Haxan Cloak. Dubstepy nigdy mnie nie jarały.
sobota, 27 lipca 2013
Romanoski / Lemiszewski - Live @ Fawory
Zapis improwizacji jaką zagrałem z Mateuszem Romanoskim w ramach supportu przed warszawskim występem Graveyard Drug Party. Dwie gitary, 18 minut.
Download
wtorek, 16 lipca 2013
Grejwiardowe Njusy
Powyżej najnowsze nagranie z ostatniego koncertu. jak widać mamy nowego wokalistę - Roberta - którego bardziej wtajemniczeni mogą kojarzyć z Martwego Chłopczyka. Jakimś dzikim zbiegiem okoliczności okazało się, że gramy na tegorocznym Jarocinie. W czwartek o 19:00 na polu namiotowym jakby co. 24 lipca w Warszawie [szczegółowe info pod TYM linkiem] oraz 28 w Wieluniu z kilkoma dobrymi zespołami [info TU]. Fajnie. W końcu zagramy poza Poznaniem.
Melody's Echo Chamber - Some Time Alone, Alone
Kocham ten numer. Nie wiem co ze mną jest. Ostatnio wstawiam same nostalgiczne piosenki. Takie, że delikatny smutek głaska mnie po głowie i zaprasza do spalenia kolejnego papierosa.
środa, 3 lipca 2013
Najbliższe koncerty
Z całą pewnością zagram z Social Cream i Graveyard Drug Party darmowy koncert w Forcie Colomb podczas którego odbędzie się zbiórka dobrowolnych datków na nagranie długogrającej płyty Sociali. Wystąpi z nami również kapela Slepless Koala w której gra były wokalista SC - Filip. Ponadto będzie to pierwsza okazja by posłuchać jeszcze nowszego składu Graveyard Drug Party. Obecnie śpiewa u nas i opcjonalnie dogrywa krzywe dźwięki Robert Śliwka, którego możecie kojarzyć z występów Martwego Chłopczyka.
Link do wydarzenia
Mixtape - Play It Fucking Loud! vol.11
Czasem proste czasem krzywe piosenki. Lubię ich ostatnio słuchać.
01 Sorja Morja - Nowy Utwór
02 Mac DeMarco - My Kind of Woman
03 Connan Mockasin - Faking Jazz Together
04 The Whines - Love Revisited
05 Sonic Youth - Cotton Crown
06 The Mayfair Set - Dark House
07 The Brian Johnstown Massacre - Bring Me the Head of Paul McCartney on Heather Mill's Wooden Peg
08 Spectre Folk - Sold Your Eyes to the Moon
Download
wtorek, 2 lipca 2013
Mac DeMarco - My Kind Of Woman
To jest tak piękne, że aż się rozpływam jak ptasie mleczko w piekarniku. Słuchając tych kilku idealnych minut, czuje się tak jakbym był zakochany. I NIE CZUJĘ, ŻEBYM PRZESADZAŁ.
sobota, 15 czerwca 2013
Bambong - Dotychczasowa Dyskografia
Dziwne, że nie wrzuciłem tutaj tego materiału wcześniej. Zespół Bambong to efekt mojej współpracy z Marcelem i Maćkiem z The Spire. Nagraliśmy PŁYTĘ oraz zagraliśmy kilka koncertów. W paczce wrzucam album "Klub Sebastianów" oraz najlepsze fragmenty z koncertu jaki zagraliśmy w ramach OgroFest'u.
Klub Sebastianów
01 Satanik Stippe
02 Typ w Trumnie [Wersja Betonowa]
03 Głupi Black Metal
04 Kołobrzeg '74
05 Klub Sebastianów
06 Pastwisko Gołębi
07 Mario w Grzybiarni
Live @ Ogrofest
01 Typ w Trumnie [woodstock '69]
02 Kawałek o Mule Który Bełta Gąsienicą Czołga Jadącego Pod Wodą
03 Mario w Grzybiarni [Etap Dyskoteki]
Download
niedziela, 19 maja 2013
Social Cream w Kołobrzegu.
Taki filmik z rodzaju "Życie w trasie jest fajne". W materiał wplecione są spore fragmenty nowych utworów - jeśli kogokolwiek to interesuje.
Festiwal Too Mainstream
W ten weekend druga edycja najbardziej podziemnego z podziemnych festiwali. Zagrają naprawdę spoko składy i kilku obiecujących debiutantów. Mimo, że to kolejny raz kiedy wszystko robimy na ostatnią chwilę - wszystko powinno wypalić. W tym roku udało się ściągnąć nieliche nazwy: niszczycielskie sety zagrają między innymi Kaseciorz i Judy's Funeral. Liczę na to, że przyjdziecie moi kochani czytelnicy. Po koncertach na 99% pojawią się pomysły na spontaniczne afterparty - tak więc korzystajcie - poznajmy się wszyscy bliżej. Pijmy wódkę, rozmawiajmy. Takie tam.
Tutaj składanka promująca festyn:
01 Kaseciarz - Goin' Surfin'
02 Judy's Funeral - The Machine
03 Mnoda - Łódź to duża Wilda
04 Social Cream - I Will Fail
05 Robot House - Chanting
06 Graveyard Drug Party - Ikue Mori
07 Carbon Copy - But
08 A Hole in Silence - Szczeliny
09 Admiration is for Poets - Shame
TU Link do składanki
TUTAJ link do wydarzenia na fejsie.
Wbijcie. Chyba nie powiecie mi, że idziecie na Figo i Fagota.
sobota, 11 maja 2013
Mixtape - Play It Fucking Loud! vol.10
Zbliża się lato. Wydaje mi się, że w tych utworach jest dużo słońca - mimo, że niektóre brzmią naprawdę bardzo szorstko.
01 LSD and the Search for God - Starting Over
02 The brian Johnstown Massacre - (David Bowie I Love You) Since
03 The Underground Youth - What She Does To Me
04 Popstrangers - Witches Hand
05 Panda Bear - Bros
06 Infinite Body - The Hearts in Flood
07 Les Rallizes Denudes - The Night Collectors
Download
niedziela, 7 kwietnia 2013
niedziela, 31 marca 2013
Wykopaliska #40
Infinite Body - From Now on We're Weightless Here 9/10
Piękna EPka mojego ulubionego ostatnio ambientowca. Wyśniony dźwiękowy pejzaż. Spacer o świcie gdzieś w wymyślonym wschodnim mieście. Czułe dźwięki, trafiona częstotliwość.
Link w komentarzu
Ride - Going Blank Again 8/10
Druga płyta najbardziej niedocenionego szugejzowego giganta. Album pochodzi z roku 1992 i może całościowo nie jest aż tak dobry jak debiut (przeskoczyć "Nowhere" to zadanie któremu podołało chyba tylko MBV) ale zawiera kilka niekwestionowanych momentów. Np otwierające "Leave Them All Behind" jest ostatnio moim hitem #1 jeśli chodzi o kawałki do długich lub nietrzeźwych spacerów. Wejście gitary w tym numerze jest dla mnie esencją bossostwa. jeśli nie znacie - musicie to zmienić.
Link w komentarzu
Naked On The Vague - Heaps Of Nothing 7/10
Australijski zespół którym już dawno temu się tutaj jarałem. Ostatnio mi się o nich przypomniało, chyba przy okazji tej podłej, nieludzkiej zimy. Zawartość "Heaps Of Nothing" to przygniatająco ponury lo-fi trip. Smutne drzewa, smutek w sercu i te sprawy. Mocna rzecz.
Link w komentarzu
Piękna EPka mojego ulubionego ostatnio ambientowca. Wyśniony dźwiękowy pejzaż. Spacer o świcie gdzieś w wymyślonym wschodnim mieście. Czułe dźwięki, trafiona częstotliwość.
Link w komentarzu
Ride - Going Blank Again 8/10
Druga płyta najbardziej niedocenionego szugejzowego giganta. Album pochodzi z roku 1992 i może całościowo nie jest aż tak dobry jak debiut (przeskoczyć "Nowhere" to zadanie któremu podołało chyba tylko MBV) ale zawiera kilka niekwestionowanych momentów. Np otwierające "Leave Them All Behind" jest ostatnio moim hitem #1 jeśli chodzi o kawałki do długich lub nietrzeźwych spacerów. Wejście gitary w tym numerze jest dla mnie esencją bossostwa. jeśli nie znacie - musicie to zmienić.
Link w komentarzu
Naked On The Vague - Heaps Of Nothing 7/10
Australijski zespół którym już dawno temu się tutaj jarałem. Ostatnio mi się o nich przypomniało, chyba przy okazji tej podłej, nieludzkiej zimy. Zawartość "Heaps Of Nothing" to przygniatająco ponury lo-fi trip. Smutne drzewa, smutek w sercu i te sprawy. Mocna rzecz.
Link w komentarzu
Tyler, The Creator - IFHY
Kilka postó temu tłumaczyłem dlaczego nigdy nie rozumiałem rapsów albo w ogóle terenów okołorapsowych. Cóż, taka moja biografia i otoczenie, że rapsów z bardzo mikroskopijnymi wyjątkami po prostu nie rozumiem. Ostatnio jednak trafił mi w uszy naprawdę dobry track. Nawet go tu wrzucę. A to jest naprawdę nobilitacja.
środa, 13 lutego 2013
Mixtape - Play It Fucking Loud! vol.9
Te rzeczy mnie ostatnio ruszają a w zasadzie to mało rzeczy mnie rusza.
01 My Bloody Valentine - Who Sees You
02 Blouse - Videotapes
03 Trust - Sulk
04 The Pandoras - Cry On My Own
05 Молотов Коктейль - Иван
06 Black To Comm - March of The Vivian Girls
07 Infinite Body - Drive Dreams Away
Download
czwartek, 7 lutego 2013
Kilka nowych utworów
Poniżej kilka świeżych numerów. Na dniach wrzucę jakiegoś mixtejpa.
Social Cream - Bedroom
Social Cream - Big Blue Whale
Jakub Lemiszewski - Miss
Social Cream - Bedroom
Social Cream - Big Blue Whale
Jakub Lemiszewski - Miss
Etykiety:
ambient,
bedroom,
big blue whale,
carbon copy,
frugo,
jakub lemiszewski,
live,
lo-fi,
made in poznań,
mnoda,
ola juchacz,
pod minogą,
poznań,
shoegaze,
social cream
niedziela, 20 stycznia 2013
Koncert: Mnoda // Social Cream // Perfect Psycho // Carbon Copy
W czwartek 24 stycznia gramy z Social Cream w Minodze - na pewno zagramy materiał z EPki. Poniżej info ze strony eventu.
Mnoda [noise rock/avant punk]
Zespół muzyczny z Poznania. Grają avant- punk, czasem bardziej avant, czasem bardziej punk. Nie lubią pisać notek na swój temat
Strona
http://www.facebook.com/Mnodaband
Social Cream [lo-fi/noise-pop/indie]
Zespół działa od 2010 roku, w swojej estetyce odwołuje się do szeroko rozumianego gitarowego indie z lat 90. Lubimy Pavement, lubimy My Bloody Valentine, lubimy hałas, lubimy melodie. Skład zagrał do tej pory kilkanaście koncertów oraz wydał dwie kompilacje niskobudżetowych nagrań, niebawem ukaże się pierwsze studyjne nagranie zespołu.
Strona
http://www.facebook.com/socialcreamband
Perfect Psycho [grunge/indie/psychedelic rock]
Perfect Psycho to poznański zespół, grający szeroko pojęty rock. Inspirują się między innymi grungem, ale zaznaczają się także wpływy indie rocka czy rocka psychodelicznego. Warto też zwrócić uwagę na ogromną ekspresję sceniczną, jaką wykonawcy prezentują podczas koncertów.
Strona
http://www.facebook.com/PERFECTPSYCHO?ref=ts&fref=ts
Carbon Copy [alternatywny rock/post-punk]
Zespół, który stara się tworzyć oryginalną, innowacyjną i nieoczywistą muzykę, nie stroniąc przy tym od punkowej prostoty, melodyjności i drapieżności. Po rozstaniu z wokalistą są gotowi na pierwszy koncert instrumentalny.
Strona http://www.facebook.com/carboncopyband
Bilet: 10zł
Link
Social Cream - Social Cream
Żarty się skończyły. Oto pierwsze studyjne nagranie Social Cream.
01. Nothing Else
02. I Will Fail
03. My Anxieties Have Anxieties
04. Amerykańska
05. Mam Głowę Konia
06. Czarne Chmury
Download
Subskrybuj:
Posty (Atom)