czwartek, 28 czerwca 2012

Grimes - Oblivion


W sumie to mocno nie w klimacie tego bloga ale trudno. Wiem, że jest mega hajp na Grimes ale częściowo uzasadniony. Ten utwór przyczepił się do mnie parę dni temu i nie może odpuścić. Trochę tu klimatu Cocteau Twins, ślady mody na witch-house a przede wszystkim brzmienie esencjonalne dla naszych czasów. Gdy w latach 2050tych będą kręcić filmy o latach 2010tych to ten kawałek mógłby się znaleźć w soundtracku. Chyba wiecie co mam na myśli?

2 komentarze:

  1. a mówiłem, że single ma zajebiste! płyta całościowo momentami nudzi, a czasami harmonie wokalne przypominają mi Morrissey'a (wiem, lekkie wtf). czuć potencjał, oby tylko nagrała kiedyś album z samymi takimi petardami, jak 'Oblivion'.

    OdpowiedzUsuń
  2. Μy relatives every time say that I am kіlling my time here аt net, hοωeveг I κnоω Ι
    am gettіng еxperіence daily bу
    rеading thes nіce artiсlеs or
    reviеws.

    Fеel fгee to surf to mу weblog -
    http://wiki.isdbenelux.com/index.php5?title=gebruiker:juneppf

    OdpowiedzUsuń